"Nie jem niczego, co pochodzi od zwierząt, również miodu. Uważam, że zwierząt nie można wykorzystywać ani do badań, ani dla rozrywki, ani do celów spożywczych – mówiła Sylwia Spurek z Wiosny w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim” . Nie kryje jednak, że chodzi w skórzanych butach.
Polityk przyznaje, że nadal chodzi w butach ze skóry, ale dodaje, że jest tak tylko dlatego, że kupiła je zanim podjęła "wybór etyczny" i została weganką.
"Co prawda, mam na sobie dzisiaj buty ze skóry kupione zanim zostałam weganką, ale nowych ze skóry już nie kupię. Odkąd zostałam weganką, nie kupuję też produktów z jedwabiu, z wełny. Weganizm u mnie ewoluował, najpierw byłam wegetarianką" – przekonuje polityk.
Spurek ponadto twierdzi, że nie mogłaby być w związku z kimś, "kto nie jest weganinem oraz feministą, a kto jest homofobem, czy narodowcem”.
Czytaj też:
Trzy dni do wyborów. Złe wieści dla PiSCzytaj też:
"Macie już jakąś obsesję". Neumann ostro do Wiosny Biedronia
Źródło: Głosem Wielkopolski