Jarosław Gowin w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" przekonuje, że nie wyobraża sobie, aby PiS mogło nie poprzeć Andrzeja Dudy. Jego zdaniem taki czyn świadczyłby o tym, że w Polsce odradza się "gen samozagłady prawicy", który panował w latach 90.
Również na sugestię dziennikarzy, że posiadanie większości parlamentarnej byłoby "wygodne", gdyż umożliwiłoby odrzucanie prezydenckich wet, Gowin odparł w sposób zdawkowy.
"W tej kadencji nie podjęliśmy próby odrzucenia żadnego weta. Jeśli prezydent jest z tego samego obozu, roztropność i kultura polityczna powinny wskazywać szacunek dla prezydenckiego weta" – podkreślił wicepremier.
Gowin został również zapytany, kto zostanie premierem po ewentualnym zwycięstwie PiS-u w jesiennych wyborach. Polityk podkreślił, że w takim wypadku są rozważane jedynie dwie opcje – Mateusz Morawiecki albo Jarosław Kaczyński.
Czytaj też:
"SE": Oto kandydaci do schedy po KaczyńskimCzytaj też:
Prezydent Słowacji rozmawiała z Andrzejem Dudą. Zapytała o kontrowersyjną sprawę