Jak bezpiecznie wypoczywać nad wodą? Co robić, gdy ktoś się topi?
Artykuł sponsorowany

Jak bezpiecznie wypoczywać nad wodą? Co robić, gdy ktoś się topi?

Dodano: 
Wakacje
Wakacje Źródło: Adobe Stock
Od początku kwietnia tego roku utonęły już ponad 233 osoby – podało pod koniec lipca Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Najtragiczniejszy był czerwiec, gdy życie pod wodą straciło aż 113 osób. Wśród najczęstszych przyczyn utonięć wymienia się: alkohol, kąpiel w miejscu niestrzeżonym oraz brak ostrożności podczas przebywania nad wodą.

Niebezpieczne rzeki i jeziora

W ciągu całego roku 2018 utonęło 545 osób. W wodzie ginęli zwłaszcza mężczyźni, którzy stanowią zdecydowaną większość wszystkich ofiar utonięć. Życie najczęściej traciły osoby w wieku od 19 do 50 lat oraz ponad 50-letnie. Najmniej ofiar było wśród dzieci i młodzieży. Najbardziej niebezpieczny był według statystyk wypadków śmiertelnych wypoczynek nad rzekami (133 ofiary – 24 proc.) oraz nad jeziorami, w których utonęły 124 osoby (23 proc.). Najniższy udział w czarnych statystykach mają z kolei tragiczne wypadki na zalewach i nad morzem (po ok. 7 proc.).

Czym się kierować, wybierając bezpieczne miejsce do kąpieli? Po pierwsze, pod żadnym pozorem nie wolno wchodzić do wody w miejscach, w których jest to zabronione (informują o tym odpowiednie znaki i tablice). Warto także postawić na kąpielisko, na którym dyżurują odpowiednio przeszkoleni ratownicy WOPR. Z policyjnych statystyk wynika bowiem, że najczęstszą okolicznością wypadków utonięcia była w ubiegłym roku kąpiel w miejscu niezabronionym, ale nie strzeżonym (80 utonięć). W miejscach zabronionych kąpały się 64 ofiary śmiertelne wypadków, a nieostrożność podczas przebywania nad wodą stwierdzono w 44 przypadkach utonięć.

Wyjątkową ostrożność trzeba zachować podczas kąpieli w rzekach. To najbardziej nieprzewidywalne akweny ze względu na silny nurt, ryzyko występowania niestabilnego dna i zawirowań wody. Dobrze jest zawsze korzystać ze sprawdzonych wcześniej kąpielisk, których warunki i ukształtowanie są nam znane i w których widoczne jest dno. Nie wolno pływać na odcinkach szlaków żeglugowych oraz w pobliżu urządzeń i budowli wodnych (falochronów, mostów, zapór, portów itp.).

Istotnym warunkiem nie tylko bezpiecznego, lecz także przyjemnego wypoczynku jest czystość wody. Parametr ten kontrolowany jest na zarejestrowanych kąpieliskach w trakcie sezonu przez organy inspekcji sanitarnej. Przydatnym narzędziem stworzonym przez Główny Inspektorat Sanitarny może być strona internetowa Serwisu Kąpieliskowego, gdzie znaleźć można informacje o bezpiecznych, przeznaczonych do kąpieli akwenach, jak również komunikaty związane z wszelkimi zagrożeniami, takimi jak na przykład dotkliwy w ostatnim czasie dla nadmorskich plażowiczów zakwit sinic.

Z pomocą urlopowiczom przychodzą także takie aplikacje na smartfony jak np. Bezpieczne Kąpieliska (dostępna bezpłatnie dla użytkowników urządzeń z oprogramowaniem iOS i Android). Umożliwia ona między innymi znalezienie bezpiecznego kąpieliska na obszarze całej Polski, zapoznanie się z danymi o jakości wody, aktualnej pogodzie, temperaturze wody, sile wiatru, a także dostępnej na miejscu infrastrukturze czy też obecności ratownika.

Niezbędnik plażowicza

Rozsądek i ostrożność warto zachować nie tylko w wodzie, lecz także na plaży. Nieroztropne korzystanie z promieni słonecznych wiąże się bowiem z ryzykiem dla zdrowia, w tym związanym z zachorowaniem na nowotwór skóry czy z bolesnymi poparzeniami.

Aby się przed nimi uchronić, należy przestrzegać kilku prostych zasad. Lekarze ostrzegają przed wystawianiem ciała na ekspozycję słońca w czasie, w którym szkodliwe promieniowanie UV jest najbardziej intensywne, czyli w godz. 11–15. Niezależnie od pory dnia starajmy się zabezpieczyć przed promieniowaniem – zarówno poprzez przebywanie w cieniu, jak i zakrywanie wrażliwych części ciała oraz stosowanie kosmetyków z filtrami w myśl reguły – im wyższe, tym lepsze. Krem z filtrem powinien być dobrany do typu skóry (np. dzieci oraz osoby o bardzo jasnej karnacji stosują mocne filtry o wartości nie niższej niż 50) i najlepiej, aby był wodoodporny.

Trzeba pamiętać, aby specyfik nakładać kilka razy w ciągu dnia, w tym obowiązkowo przed wyjściem na słońce i po każdej kąpieli oraz po każdym wytarciu ręcznikiem. Filtry przydadzą się nawet przy nieco zachmurzonym niebie oraz podczas leżakowania w cieniu, bo chmury nie zatrzymują całkowicie promieniowania, a promienie odbite od powierzchni piasku czy wody mogą być równie silne. Warto przy tym podkreślić, że szczególna ostrożność lub wręcz unikanie kąpieli słonecznych zalecane są osobom przyjmującym niektóre leki, w tym antydepresyjne, niektóre leki antykoncepcyjne, przeciwcukrzycowe lub spożywającym zioła, takie jak na przykład dziurawiec czy melisa. Część składników zawartych w lekach i ziołach ma właściwości fotouczulające, przez co zwiększają one ryzyko poparzeń słonecznych.

Korzystając z uroków wakacji, koniecznie pamiętajmy też o odpowiednim nakryciu głowy. Jego brak może mieć dla nas fatalne skutki, a w skrajnych przypadkach – przy wysokiej i długotrwałej ekspozycji na słońce – zakończyć się nawet groźnym dla życia udarem słonecznym. Najlepszym wyborem będzie szeroki, wykonany z oddychających materiałów kapelusz, który zakryje uszy i kark, a także, w połączeniu z obowiązkowymi okularami przeciwsłonecznymi, będzie stanowił ochronę dla oczu.

Ważne dla osób przebywających na kąpieliskach z małymi dziećmi jest zabranie ze sobą parasola lub innej formy zasłony, która zapewni zacienione miejsce dla naszych pociech. W takim przypadku równie nieodzownym – choć dla wielu osób w naszym kraju dyskusyjnym ze względu na liczne formy i cele wykorzystania – elementem wyposażenia torby plażowej jest parawan. Ustawiony od strony wiejącego wiatru pomaga on uchronić się przed wychłodzeniem w wietrzne dni.

Aby zapobiec ewentualnemu wychłodzeniu, trzeba także pamiętać o zabraniu ze sobą suchych ubrań, w które należy się przebrać po wyjściu z wody, szczególnie kiedy wieje silny wiatr. Na plażę warto zabrać na wszelki wypadek także podręczną apteczkę, a w niej plastry wodoodporne, opatrunki z gazy wyjałowionej czy krem łagodzący oparzenia słoneczne.

Podstawową zasadą obowiązującą szczególnie w gorące i słoneczne dni jest odpowiednie nawodnienie organizmu. Dbajmy więc o to, aby mieć ze sobą spory zapas wody, której częste i systematyczne spożywanie w niewielkich ilościach zapewni prawidłowy poziom ważnych dla zdrowia elektrolitów. W dni, w których przebywamy na słońcu, powinniśmy wypijać nawet o 1–2 l wody więcej niż zazwyczaj. Zachwianie równowagi wodno-elektrolitowej organizmu jest szczególnie groźne dla dzieci i osób starszych – może doprowadzić m.in. do zaburzenia rytmu serca, utraty przytomności, drżenia mięśni i obrzęków.

Bezpieczni w wodzie

Decydując się na wypoczynek na jednym z kąpielisk, należy przestrzegać kilku reguł bezpieczeństwa. Przede wszystkim nie wchodzimy do głębokiej wody, jeśli nie umiemy pływać. Woda sięgająca poniżej klatki piersiowej w akwenie o znanej strukturze, bez wysokich fal, prądów czy nurtu, to maksymalna głębokość dla osób nieczujących się pewnie w wodzie.

Jednocześnie trzeba pamiętać o podstawowej i nagłaśnianej co roku przez policję i wszelkie służby ratunkowe zasadzie mówiącej o trzymaniu się z dala od wody po wypiciu wysokoprocentowych trunków. W 2018 r. alkohol – którego spożycie prowadzi m.in. do zaburzeń równowagi i orientacji, a także znacznie szybszej utraty ciepłoty ciała – policyjne statystyki wskazały jako przyczynę utonięć aż 126 osób.

Nawet będąc dobrymi pływakami, nie powinniśmy wchodzić do wody tuż po zjedzeniu obfitego posiłku. Należy odczekać co najmniej 40 minut, co pozwoli zminimalizować ryzyko nagłego ataku bólu brzucha i innych dolegliwości, które w wodzie mogą być bardzo niebezpieczne. Nie wolno także pływać na czczo, gdyż wzmożona w tym czasie przemiana materii osłabia organizm, co w skrajnych przypadkach grozi utratą przytomności.

Do wody nie wchodzimy od razu także po dłuższym leżeniu na słońcu. Najpierw stopniowo zmoczmy ciało, aby uniknąć szoku termicznego. Przed każdym wejściem do wody zróbmy także dłońmi szybki masaż ciała, żeby pobudzić krążenie.

Samodzielnie do wody nie powinny wchodzić osoby przeziębione i osłabione czy chore, np. na padaczkę. Warto też sprawdzić temperaturę wody i zrezygnować z kąpieli, gdy woda jest chłodniejsza niż 14 st. C. Ratownicy podkreślają, że optymalna temperatura do kąpieli to 22–25 st. C. Pływać nie powinniśmy podczas mgły, silnego wiatru, a także po zmroku – słaba widoczność może bowiem negatywnie wpłynąć na ocenę odległości do brzegu oraz znacząco utrudnić ewentualną akcję ratunkową. Kąpiel należy zakończyć również po pierwszych sygnałach nadchodzącej burzy, gdyż uderzenie pioruna w taflę wody grozi porażeniem prądem.

Odpoczywając na strzeżonym kąpielisku, przed wejściem do wody powinniśmy upewnić się, że na maszcie powiewa biała flaga. Oznacza ona dyżur czuwającego ratownika i pozwala na bezpieczną kąpiel. Czerwona flaga to sygnał, że w danym momencie bezwzględnie nie wolno nie tylko się kąpać, lecz także nawet wchodzić do wody – panujące warunki mogą bowiem prowadzić do wypadku lub utrudniać niesienie pomocy w wodzie. Natomiast brak flagi oznacza, że w danej chwili ratownicy nie sprawują nadzoru nad kąpieliskiem.

Należy unikać skoków do wody w niesprawdzonym wcześniej akwenie oraz w sytuacji, kiedy dno nie jest widoczne. Skrajną lekkomyślnością są skoki „na główkę” we wszelkich miejscach poza pływalniami, które są do tego przystosowane, i akwenami wyposażonymi w specjalnie stworzone do tego celu stanowiska. Nawet w sprawdzonym wcześniej miejscu skok na główkę może się skończyć urazem kręgosłupa i kalectwem na całe życie.

Czujne oko rodzica

Obecność ratownika nie zwalnia opiekunów z obowiązku pilnowania dziecka. Zanim wpuścimy podopiecznego do wody, sami sprawdźmy, czy głębokość i temperatura wody są odpowiednie, a na dnie nie ma ostrych przedmiotów, muszli czy nagłych zagłębień. Do wody pociecha może wchodzić tylko pod naszym bezpośrednim nadzorem. Oznacza to, że zamiast obserwować malucha z pozycji plażowego ręcznika, towarzyszymy w wodzie nawet potrafiącemu pływać dziecku. Starajmy się być na wyciągnięcie ręki, aby w razie potrzeby błyskawicznie zareagować. Pływajmy razem ze starszym dzieckiem, a pilnując kąpiącego się malucha, stańmy twarzą do plaży po stronie, z której woda jest głębsza, odgradzając go tym samym od otwartego morza, by móc zapobiec jego oddaleniu się w niebezpieczne miejsce. Każda chwila nieuwagi może mieć fatalne skutki, bo nawet jedno zachłyśnięcie może się skończyć utonięciem.

Czujny wzrok i kontrola ze strony rodziców to podstawowe elementy dbałości o bezpieczeństwo dziecka. Nic nie zastąpi ich także wtedy, kiedy pilnujemy, aby dziecko nie zgubiło się na plaży. Dodatkową formą pomocy mogą być syntetyczne opaski ID z zapisanymi na nich numerami telefonów do mamy i taty, zakładane na rękę malucha. Dzięki takiemu rozwiązaniu osoba, która spotka błąkające się po plaży dziecko, może powiadomić rodziców o odnalezieniu zguby.

Przydatna może być także „opaska niezgubka”. Przypominająca mały zegarek wodoodporna opaska noszona na ręku dziecka zsynchronizowana jest z aplikacją w telefonie rodziców i pozwala na wskazanie aktualnego miejsca przebywania pociechy. W aplikacji można również określić dystans, na jaki może oddalić się od nas dziecko. Jeśli maluch znajdzie się poza tą strefą, to aplikacja automatycznie zaalarmuje o tym rodzica.

Zawsze w kamizelce

Decydując się na wypożyczenie sprzętu wodnego, takiego jak kajak, rower wodny lub skuter, zawsze przed wypłynięciem sprawdźmy, w jakim jest stanie. Płynąc natomiast, zachowajmy szczególną ostrożność w pobliżu osób pływających, statków i motorówek, a także wszelkich budowli, takich jak zapory, śluzy wodne i mosty. Zwłaszcza poruszając się skuterem wodnym, pamiętajmy, że taki sprzęt nie ma hamulca, a jego droga hamowania w przypadku większych prędkości może wydłużyć się nawet do 100 metrów. Groźną w skutkach wywrotką mogą się również zakończyć próba wstawania w kajaku, skakanie z niego, a także siadanie na rufie kajaka lub na burcie łodzi. Przy wynajmie sprzętu należy żądać kamizelki ratunkowej lub asekuracyjnej i używać jej bezwzględnie w przypadku każdej osoby na pokładzie.

Na ratunek

W razie utraty siły w wodzie lub nagłego skurczu należy postarać się rozluźnić i odpocząć, najlepiej pływając płasko na powierzchni wody. Jeśli utrzymujemy pozycję pionową, to nie wolno wyciągać obu rąk do góry, gdyż błyskawicznie znajdziemy się pod wodą. Wezwanie pomocy podczas pływania polega na uderzaniu jedną ręką o lustro wody. Trzeba przy tym jednocześnie wołać o pomoc.

Jeśli dostrzeżemy osobę tonącą, to trzeba natychmiast wezwać ratownika, a jeśli nie ma go w pobliżu, to zadzwonić pod numer alarmowy 112. Samodzielne podjęcie akcji ratunkowej jest niebezpieczne, bo topiący się może wciągnąć nas pod wodę. Eksperci ostrzegają nawet przed próbami podania takiej osobie ręki, o ile nie jest się doświadczonym ratownikiem. Najlepiej rozejrzeć się dookoła i sprawdzić, czy w pobliżu nie ma łódki lub koła ratunkowego. Można też próbować podać tonącemu wiosło, kij, zawiązany pojemnik na śmieci lub cokolwiek, co umożliwi utrzymanie się na powierzchni.

Jeśli uda nam się tonącego wydobyć na brzeg, to należy go uspokoić i położyć w pozycji bocznej, bezpiecznej. Poszkodowanego okrywamy np. ręcznikami, ubraniami i osłaniamy od ostrego słońca czy silnego wiatru.

Jeżeli topielec jest nieprzytomny, to najpierw należy wezwać pogotowie. Jeśli tonący nie oddycha, to po ułożeniu na brzegu trzeba rozpocząć resuscytację krążeniowo-oddechową. Drogi oddechowe należy udrożnić poprzez wysunięcie (uniesienie) żuchwy do przodu lub pociągnięcie żuchwy za zęby do przodu. Resuscytację w standardowym rytmie 30 uciśnięć środkowej części mostka na głębokość 4–5 cm, z szybkością ok. 100 razy na minutę, na przemian z dwoma oddechami ratowniczymi można przerwać dopiero po przybyciu karetki – znane są bowiem przypadki uratowania ofiary nawet po kilkudziesięciu minutach, zwłaszcza po tonięciu w bardzo zimnej wodzie.

Dodatek sfinansowano z funduszu prewencyjnego

Artykuł został opublikowany w 32/2019 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także