Informację potwierdza armeńskie ministerstwo ds. zarządzania kryzysowego.
Według podanych przez resort informacji, około godz. 14 w sobotę Polka zaalarmowała tamtejsze służby, że ona i jej kolega zostali zaatakowani przez niedźwiedzia. Do ataku miało dojść podczas wspinaczki na najwyższy szczyt Armenii Aragac.
Kobieta informowała, że ranny został jej 33-letni kolega. Na miejsce wysłano służby. Ratownicy dotarli do turystów po godz. 16. Niewiele ponad pół godziny później ratownicy stwierdzili zgon 33-latka i śmigłowcem przetransportowali jego zwłoki. Polce nic się nie stało, nie było potrzeby hospitalizacji.
Teraz sprawdzane będą okoliczności zdarzenia.
Czytaj też:
Max Kolonko oskarżony o sekciarstwo. "Mówił, że jest generałem"Czytaj też:
Kukiz'15 i PSL proponują "dzień referendalny"
Źródło: Gazeta.pl