Nie cichną echa szokującej wypowiedzi Włodzimierza Czarzastego, która padła na antenie TVP Info nt. żołnierzy radzieckich, którzy "wyzwalali Polskę". Lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej w rozmowie z Michałem Adamczykiem mówił: "Na terenie Polski zginęło, łącznie z obozami, 700 tys. żołnierzy radzieckich (...) Tereny odzyskane były wyzwalane przez dwie armie: jedna armia to była armia Wojska Polskiego, m.in. był w niej gen. Wojciech Jaruzelski, a druga armia to była armia, w której byli żołnierze rosyjscy bądź radzieccy, a byli i ukraińscy i różni". – Jeżeli ktoś obciąży żołnierzy radzieckich, którzy ginęli, to niech powie to matce, której dziecko zginęło. To są moje poglądy, poglądy polskiej lewicy. Żołnierze wyzwalali również Polskę – dodawał polityk SLD.
W podobnym tonie wywiedział się w Polast News były premier Leszek Miller. Obecny europoseł z ramienia Koalicji Europejskiej w rozmowie z Dorotą Gawryluk podkreślił, że "wolność jest zawsze do czegoś i od czegoś". – Otóż żołnierze radzieccy wyzwolili nas od hitleryzmu, od okupacji hitlerowskiej i od niebezpieczeństwa eksterminacji – mówił.
Miller podkreślił, że w myśl planu Adolfa Hitlera i "całej ówczesnej elity", po Żydach my mieliśmy iść do krematoriów. – Gdyby Armia Czerwona nie przeszła przez Polskę to ani pani, ani ja nie moglibyśmy się tu spotkać, bo albo byśmy się nie urodzili, bo nasi rodzice byliby zamordowani, albo bylibyśmy w charakterze niewolników – zwrócił się do dzienniarki były premier.
Czytaj też:
"Dzięki temu uświadamiamy sobie, że komunistyczne lobby jest nadal silne"