– Jeżeli będzie sytuacja taka, że będzie więcej śmierci, będzie większe zagrożenie i pandemia się będzie rozciągała, to po Świętach Wielkanocnych PiS powie: „Ale, proszę państwa, jesteśmy odpowiedzialni, przenosimy te wybory”. I to jest tak naprawdę największe świństwo PiS. Jak umrze niedużo, to wybory zrobimy, a jak umrze dużo, to generalnie powiemy, że jesteśmy odpowiedzialni. To jest największe świństwo PiS, to jest sianie śmierci. Bo jeżeli ktoś mówi, a ja mówię, dużo ludzi odpowiedzialnych mówi: „Nie wychodźcie z domu”, to jak można na jednym oddechu mówić: „Idźcie na wybory”. No to jest po prostu sianie śmierci. PiS sieje śmierć świadomie, po prostu świadomie. Tak uważam – mówił polityk SLD.
– Ja 5 lat temu przeżyłem bardzo trudną chorobę, polegającą na spadku wydolności serca do 23 proc. I jestem oczywiście w grupie bardzo zagrożonej. Uważam bardzo stanowczo, że wszystkie osoby publiczne powinny dawać przykład odpowiedzialności. Przykład odpowiedzialności to jest niewychodzenie z domu, jeżeli można z domu nie wychodzić – podkreślał polityk.
Czytaj też:
Nowy kandydat PO w wyborach? Dziennikarz zapytał o to Kidawę-BłońskąCzytaj też:
Budka: Każdy, kto chce wyborów 10 maja, będzie miał krew na rękach