Czy Kaczyński będzie chciał "zdyscyplinować" Porozumienie?

Czy Kaczyński będzie chciał "zdyscyplinować" Porozumienie?

Dodano: 
Prezes PiS Jrosław Kaczyński.
Prezes PiS Jrosław Kaczyński. Źródło: PAP / Rafał Guz
– Proszę zwrócić uwagę, że doszło dziś do ciekawej sytuacji w naszym Sejmie. Głosowanie w sprawie głosowania korespondencyjnego nie doszło do skutku. Jarosław Gowin wstrzymał się od głosu. Niektórzy posłowie z Porozumienia byli przeciw, inni za. Sprawa obecności Porozumienia w koalicji będzie miała dalszy ciąg – mówi portalowi DoRzeczy.pl politolog dr Andrzej Anusz z Instytutu Piłsudskiego.

Wicepremier Jarosław Gowin podjął decyzję o dymisji. Słusznie?

Zacznę temat od innej strony.

Jakiej?

Proszę zwrócić uwagę, że doszło dziś do ciekawej sytuacji w naszym Sejmie. Głosowanie w sprawie głosowania korespondencyjnego nie doszło dziś do skutku. Gowin wstrzymał się od głosu. Niektórzy posłowie z Porozumienia byli przeciw, inni za. Sprawa obecności Porozumienia w koalicji będzie miała dalszy ciąg.

Czym kierował się Jarosław Gowin odchodząc z rządu?

Myślę, że Jarosław Gowin zakładając dymisję sądził, iż głosowanie korespondencyjne przejdzie. Chciał oczyścić pole do dalszej gry. Zarekomendował minister Jadwigę Emilewicz na wicepremiera.

Posłowie nie wprowadzili do porządku obrad projektu PiS w sprawie głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich. Być może to, jak głosowali niektórzy politycy Porozumienia będzie powodem do rozłamu?

Do rozłamu być może nie, ale do zaostrzenia sytuacji wewnętrznej już tak. Na pewno dojdzie do rozmów, aby wprowadzić głosowanie nad głosowaniem korespondencyjnym do porządku obrad. Proszę zwrócić uwagę, że opozycja poczuła krew. To może spowodować, że dojdzie do zupełnie nowego otwarcia.

Wiele osób zastanawia się, czy Jarosław Kaczyński będzie chciał zdyscyplinować Porozumienie oraz jakie ma szanse, aby do tego doszło?

Sytuacja jest dynamiczna. Prezes Kaczyński na pewno będzie próbował zdyscyplinować Porozumienie. Natomiast nie wiem, czy to się uda. Dymisja Gowina świadczy o tym, że potraktował sytuację, w której się znalazł bardo poważnie.

A jak w ogóle ocenia pan pomysł, aby Polacy głosowali 10 maja korespondencyjnie?

Według badań 55 proc. społeczeństwa jest przeciw głosowaniu korespondencyjnemu. Myślę, że duża część ankietowanych potraktowała to pytanie w kategoriach, czy wybory powinny się odbyć w ogóle. Sama idea głosowania korespondencyjnego jest w mojej opinii słuszna.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także