Rozprawa ws. Durczoka przełożona. Zamiast w październiku, odbędzie się w styczniu

Rozprawa ws. Durczoka przełożona. Zamiast w październiku, odbędzie się w styczniu

Dodano: 
Kamil Durczok
Kamil Durczok Źródło: PAP / Andrzej Grygiel
W lipcu 2019 roku dziennikarz Kamil Durczok spowodował wypadek na autostradzie A1 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego. Wykryto u niego 2,5 promila alkoholu.

W tym stanie Durczok przejechał kilkaset kilometrów. Z czasem okazało się jednak, że dziennikarz nie jechał sam. Ponadto w jego samochodzie odkryto broń palną. W związku z wypadkiem Durczok usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Dziennikarz przyznał się tylko do jazdy pod wpływem alkoholu.

Śledczy wykazali, że Kamil osiągnął na trasie średnią prędkość 140 km/h, a w momencie wypadku pędził 96 km/h. Jakoś nie zauważył, że było tam ograniczenie do 70 km/h. Za to wszystko grozi mu teraz nawet 12 lat więzienia. Tymczasem proces wciąż się nie rozpoczął.

Jak informuje "Fakt", wciąż są jakieś przeszkody. Termin wyznaczono na 13 października tego roku, ale teraz okazuje się, że musi o ulec zmianie. Dlaczego? Adwokat Durczoka jest na kwarantannie w związku z koronawirusem, więc nie może pojawiać się w sądzie. – Mamy wyznaczony nowy termin rozprawy na 27 stycznia – mówi w rozmowie z tabloidem medenas Łukasz Isenko.

Durczok z zarzutami

W grudniu 2019 roku roku dziennikarz usłyszał zarzuty dotyczące podrobienia weksla i dokumentów towarzyszących zabezpieczeniu kredytu hipotecznego na blisko 3 mln zł, który został zawarty w sierpniu 2008 roku. Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte z zawiadomienia poręczyciela, a także banku, który również jest pokrzywdzony.

Porażka portalu Silesion

W kwietniu 2019 roku z sieci zniknął portal Durczoka Silesion.pl. Strona działała od października 2016 roku. Serwis został otworzony z dużą pompą, towarzyszyła jej kampania promocyjna, a redakcja początkowo liczyła 20 osób.

Problemy Silesion trwały od dłuższego czasu. Dział z materiałami wideo był ostatni raz aktualizowany w sierpniu 2018 roku, również w działach lifestylowych przestały pojawiać się nowe treści tak często, jak to miało miejsce w przeszłości. Dodatkowo w ubiegłym roku wiele mówiło się o zwolnieniach w redakcji.

Eksperci w rozmowie z portalem Wirtualne Media jednoznacznie wskazywali, że portal po prostu nie cieszył się popularnością, co przekładało się na brak zysków z reklam. Dodatkowo podkreślali, że rozmach z jakim Durczok podszedł do nowego projektu był zbyt wielki i generował zbyt duże koszty.

Czytaj też:
"Miałem ten zaszczyt". Znany choreograf był ministrantem przy ks. Popiełuszce
Czytaj też:
Priorytety warszawskich władz? Wiceprezydent ruguje religię ze szkół

Źródło: "Fakt"
Czytaj także