Senator PiS, który obecnie łączy pracę w parlamencie z pracą chirurga, Stanisław Karczewski na antenie Polsat News mówił o okolicznościach, w jakich zaraził się koronawirusem.
– Sądzę, że zakaziłem się od pacjentki, nawet wiem której. Miała dwa testy ujemne, a w pewnym momencie okazało się, że "jest dodatnia". Moja czujność była obniżona – tłumaczył polityk.
Jak relacjonował były marszałek Senatu, pierwsze objawy "były bardzo banalne, podobne do przeziębienia – lekki stan podgorączkowy, lekkie bóle mięśniowe".
– Wiedząc, że mam zaplanowane ważne spotkanie, zrobiłem test i niestety musiałem zostać w domu. Później miałem bardzo silne bóle mięśniowe, brak węchu, brak smaku – to się utrzymuje cały czas. Dodatkowo byłem silnie osłabiony. Trzeba wysiedzieć i wyleżeć tę chorobę. Na szczęście nie miałem duszności, ani żadnych objawów płucnych, oskrzelowych – opisuje swój stan Karczewski.
W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 24 051 nowych przypadkach koronawirusa i kolejnych 419 zgonach. W ciągu ostatniej doby wyzdrowiało 13 231 osób.
Czytaj też:
Edyta Pazura szczerze o ciężkiej chorobie. "Powiedziałam mojemu mężowi: Tylko nie mów nikomu”
Czytaj też:
Rabiej stracił pracę. Ratusz: Odprawa mu nie przysługuje