Mówiąc o polskim wecie wobec budżetu UE i funduszu praworządności, Ziobro stwierdził, że w historii Wspólnoty różne państwa używały tego instrumentu lub groziły jego użyciem.
– Niedawno użyciem weta groził premier Holandii, w czasie lipcowego szczytu, kiedy też ja namawiałem pana premiera Mateusza Morawieckiego, by zdecydował się na zastosowanie tego instrumentu – stwierdził Ziobro na konferencji prasowej.
– I nikt nie zarzucał panu premierowi Holandii, by tego nie robił, bo to oznacza rozpad UE, albo utratę poważania dla Holandii w gronie rodziny państw europejskich. Nie, Holandia była wręcz bardziej zauważana i bardziej szanowany był jej głos, bo premier tego kraju nie bał się formułować jasnych i kategorycznych oczekiwań, grożąc zastosowaniem narzędzia, które przysługuje zarówno Holandii, jak i każdemu innemu państwu, w tym Polsce – oświadczył minister.
– To są negocjacje. W negocjacjach nie można być, za przeproszeniem, miękiszonem. Trzeba być twardym, trzeba potrafić dbać o interesy Polski, własnego kraju. Polska i polski premier ma dbać o interesy Polski – podkreślił Ziobro.
– Dzisiaj stoimy w perspektywie kolejnej fazy negocjacji unijnych i z tego punktu widzenia warto być konsekwentnym. Warto robić to, co robili przywódcy Francji, Wlk. Brytanii, Hiszpanii i wielu innych państw, wtedy kiedy uznawali, że propozycje przedstawiane przez Komisję Europejską bądź inne państwa UE naruszają bądź uderzają w ich interesy – tłumaczył minister.
Czytaj też:
Mocne wystąpienie Beaty Szydło w Parlamencie Europejskim