Czarnek odpowiada Strajkowi Kobiet: Można sobie postulować każdą bzdurę

Czarnek odpowiada Strajkowi Kobiet: Można sobie postulować każdą bzdurę

Dodano: 
Przemysław Czarnek (PiS)
Przemysław Czarnek (PiS) Źródło: Wojtek Jargiło
Po 17 stycznia mamy nadzieję wrócić, przynajmniej stopniowo, do nauczania stacjonarnego – poinformował Przemysław Czarnek. Minister edukacji i nauki odniósł się również do jednej z propozycji Strajku Kobiet.

Zajęcia zdalne w szkołach uczniowie będą mieli do 22 grudnia. Od 23 grudnia do 3 stycznia jest przerwa w nauce w związku ze Świętami Bożego Narodzenia. Od 4 do 17 stycznia – zgodnie z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego – będą trwały ferie zimowe w całym kraju.

Zapytany w piątek w TVP Info, jak długo będzie trwało nauczanie zdalne, szef resortu edukacji zapowiedział, że "po 17 stycznia, czyli po zakończeniu tych planowanych ferii w jednym terminie, mamy nadzieję wrócić przynajmniej stopniowo do nauczania stacjonarnego".

– Wszystko zależy od rozwoju pandemii koronawirusa, od tego czy powstrzymamy ten rozwój. Wszystko zależy zatem od nas, szanowni państwo, od naszej odpowiedzialności. Od tego również, czy będziemy zwracać uwagę tym ludziom, którzy wychodzą na ulicę na demonstracje, że oni tak naprawdę każdą swoją demonstracją oddalają powrót naszych dzieci do trybu stacjonarnego w szkołach – powiedział.







Czarnek odpowiada protestującym

Minister był również proszony o komentarz do jednej z propozycji Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. We wtorek podczas konferencji prasowej przedstawicielki OSK poinformowały, że powołują "osoby moderatorek, które będą siecią działaczek Strajku, będą służyć swoim wsparciem, gdy będzie potrzebna ingerencja w rozmowy między dziećmi a rodzicami, którzy zmuszają je do uczestnictwa w obrządkach religijnych czy w lekcjach religii".

– To jest wolny kraj, można sobie postulować. Największą bzdurę można postulować, to nie znaczy, że można ją następnie realizować. Nie można realizować nawet najmniejszej bzdury, która jest sprzeczna z prawem. Na tym polega praworządność w Polsce – skomentował Czarnek.

Ocenił, że tego rodzaju mediacje pomiędzy rodzicami a dziećmi w kwestiach nauczania religii są sprzeczne z polskim prawem. Powiedział, że na takie sytuacje będzie reagował minister edukacji i nauki oraz kuratorzy.

Dodał, że reagować będzie także Rzecznik Praw Dziecka, "który dokładnie wie, że musi stać na straży dziecka przed demoralizacją między innymi, a to byłoby po prostu demoralizowanie, bo odcinanie dziecka od wartości wyznawanych przez rodziców, a przecież to rodzice mają prawo do wychowania zgodnie ze swoim światopoglądem".

Czytaj też:
Jest wielkie śledztwo ws. Strajku Kobiet. Ma trzy wątki

Źródło: PAP
Czytaj także