Gowin: Nie widzę żadnych korzyści z prowizorium budżetowego

Gowin: Nie widzę żadnych korzyści z prowizorium budżetowego

Dodano: 
Unia Europejska
Unia Europejska Źródło: Wikipedia / Xavier Häpe/ CC BY 2.0
– Kompromis nadal jest możliwy. A jego zawarcie leży zarówno w interesie Polski, jak i całej Unii Europejskiej – tłumaczy wicepremier Jarosław Gowin w rozmowie z dziennikarzami "Rzeczpospolitej".

– Nie ma prostego „tak" albo „nie". Kształt budżetu unijnego oraz Fundusz Odbudowy i Odporności, które wynegocjował premier Morawiecki, są dla Polski bardzo korzystne. Pamiętamy też o potrzebie europejskiej solidarności, w imię której pilna pomoc powinna być skierowana do krajów Południa, które z powodu pandemii ucierpiały najbardziej. Z drugiej strony nie sposób oprzeć się wrażeniu, że spór z Polską i Węgrami posłużył części polityków europejskich, a zwłaszcza biurokracji brukselskiej, do próby pozatraktatowego poszerzenia kompetencji wspólnotowych – tłumaczy wicepremier, pytany o zawetowanie przez Polskę unijnego budżetu.

Jednocześnie Gowin podkreślił, że jego zdaniem "większość polityków Zjednoczonej Prawicy liczy na wypracowanie kompromisu" w kwestii budżetu i Funduszu Odbudowy.

Wicepremier zapewnił także, że jego zdaniem " bilans polskiej obecności w Unii wypada dla nas korzystnie", a "Polska jest beneficjentem procesów integracyjnych".

Gowin przyznał również, że sam nie widzi korzyści z prowizorium budżetowego, które może obowiązywać jeśli państwa nie dojdą do porozumienia ws. budżetu.

Polityk został też zapytany o kształt Zjednoczonej Prawicy, która będzie w najbliższych latach wprowadzać reformy związane z kryzysem gospodarczym.

– Jedyna koalicja zdolna do stworzenia rządu większościowego w tym parlamencie to trzy partie, które dziś współtworzą Zjednoczoną Prawicę. Alternatywą są przyspieszone wybory – stwierdził Gowin.

Weto Polski i Węgier

Dwa tygodnie temu Polska i Węgry zawetowały projekt unijnego budżetu na lata 2021–2027 oraz fundusz odbudowy gospodarek państw UE po pandemii koronawirusa. Sprzeciw Warszawy i Budapesztu wynika z faktu powiązania wypłat środków unijnych z przestrzeganiem praworządności.

W czwartek 26 listopada doszło do spotkania premierów Polski i Węgier w Budapeszcie. Tematem rozmów było wspólne stanowisko obu krajów wobec działań Unii związanych z mechanizmem praworządności. – Dzisiaj nie czas na rozchybotanie tej europejskiej łódki, ale na wspólne działanie dla Unii, która może służyć dobrze w rozwiązywaniu wspólnych problemów gospodarczych. Dziękuję Viktorowi za zaproszenie i za wspólną debatę – powiedział polski premier.

Mateusz Morawiecki ostrzegł, że umożliwienie powiązania wypłat środków z budżetu Unii z niejasnym terminem praworządności może doprowadzić do rozpadu Wspólnoty Europejskiej.

Czytaj też:
Nie wszystko jest takie proste
Czytaj też:
Polskie weto. Miller mówi, co powinien zrobić Morawiecki

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także