Gazeta pisze, że rozwiązano kolejną zagadkę związaną ze śmiercią milionera. Do tej pory nie było wiadomo, czy motorówkę, z której wypadł Woźniak-Starak, prowadził on sam, czy tajemnicza Ewa O., która jako jedyna była obecna przy jego wypadku.
Według ustaleń "SE" kobieta nie usłyszała żadnych zarzutów, a Prokuratura Okręgowa w Olsztynie przesłuchała ją wyłącznie w charakterze świadka. "Teraz jest jasne, że za sterami motorówki stał Piotr, który, jak się okazało, był pod wpływem alkoholu" – czytamy w dzienniku.
Przypomnijmy, że w sierpniu producent filmowy Piotr Woźniak-Starak wypadł z łodzi i utopił się w jeziorze Kisajno na Mazurach. Został pochowany na specjalnie przygotowanym miejscu w majątku rodzinnym w Fuledzie. Miał 39 lat.
27-letnia Ewa, kelnerka pracująca w restauracji, która była z milionerem na motorówce, uratowała się. Sama dopłynęła do brzegu.
Czytaj też:
"SE": Wiadomo, kto przejmie biznes Piotra Woźniaka-Staraka