W rozmowie z "SE" Karczewski został zapytany o doniesienia na temat prób "podkradania" przez PiS opozycyjnych senatorów. Po niedzielnych wyborach partia Jarosława Kaczyńskiego jest w izbie wyższej w mniejszości.
– O kuchni politycznej powinno się mówić jak najmniej. Nikt przecież nie chodzi do restauracji i nie sprawdza, jak została sporządzona dobra potrawa. Dobry szef kuchni pracuje w spokoju – powiedział marszałek.
Pytany, czy układ sił w Senacie może się jeszcze zmienić na korzyść PiS, Karczewski odparł: – Mam bardzo głęboką wiarę i bardzo dużą wyobraźnię. Wiele rzeczy jestem sobie w stanie wyobrazić.
Na pytanie o rzekomą dymisję Mariana Banasia i wybór nowego prezesa NIK jeszcze przez stary skład Senatu, marszałek odpowiedział, że "to są tylko plotki, a plotek nie komentuje". – Jest natomiast wiele ważnych ustaw, do których Senat powinien się odnieść. Dlatego posiedzenie musi się odbyć i senatorowie mijającej kadencji są zobowiązani, by te sprawy domknąć – dodał.
Karczewski oświadczył również, że nie zgadza się z Patrykiem Jakim, który postuluje rozmowy w obozie rządzącym na temat dalszego premierostwa Mateusza Morawieckiego. – Każdy ma prawo się wypowiadać, ale ja z opinią europosła Jakiego się nie zgadzam – oświadczył marszałek Senatu.
Czytaj też:
"SE": Przełomowe informacje o stanie zdrowia Kaczyńskiego